sobota, 14 grudnia 2013

22.09 ...

22.09 ... mój mały towarzysz właśnie wstał.
Patrzy na mnie tymi pięknymi oczętami i oboje wiemy że na tatusia poczekamy już razem...
Sen jest dla mięczaków, o tak przecież ostatnie 4 nocki nie spaliśmy, więc po co teraz wprowadzać zmiany. Zawsze wychodziłam z założenia że do dobrej imprezy wystarczą dwie dobrze rozumiejące się osoby.
Ok jest sobota , są 2 osoby i nawet jakaś muzyka w tle czy to już impreza?? Dla Noego z pewnością tak...
Tylko chwila moment coś jest nie tak zazwyczaj na drugi dzień bolały mnie nogi teraz bolą ręce hym..
No i troszkę monotematycznie bo motywem przewodnim ciągle jest katarzyna ( katarek). Dziś chociaż dla odmiany jest na wesoło Noe zamiast płakać podśpiewuje mi ajallllalal ooojalaaaaalawalallala lalalalalyyyllal . Nie wiem kto mu pisze teksty ale latem może być to hit.
Ale do rzeczy bo chciałam Wan dziś pokazać jeden z prezentów od Mikołaja:) W planach mieliśmy jutro wybrać się na koncert, o ten i przetestować , jednak na planach się skończyło. Noe puki nie wyleczy katarku imprezować może tylko zemną;) ,więc tato pojedzie bez nas :( Co się odwlecze to nie uciecze, moją opinie na temat Mikołajowego podarku na pewno jeszcze poznacie.
a puki co przetestuje je misio :)

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz