środa, 27 maja 2015

Jesteś mamą - jesteś wielka :)

Pokoloruje twój świat mamo wszystkimi barwami ,tak by twoje serce wypełniła tęcza mojej miłości.
Już od pierwszych chwil mojego życia, uświadomiłem Ci jak wielkim cudem jesteśmy będąc razem.
Twoja miłość i troska pozwoliły mi bezpiecznie się rozwijać.
Gdy pierwszy raz przytuliłaś mnie twój dotyk działał na nas kojąco.
W tym samym momencie odczuwamy bul , strach i radość .
Nasze serca zawsze będą biły w tym samym rytmie , a wiara i miłość pozwoli pokonać największe trudności.
Bycie mamą dodało Ci sił większej niż mają super bohaterowie .
Ty znów sprawiasz, że ja czuje się silny i z radością nabywam nowe umiejętności.
Nie boje się świata bo wiem ,że nie pozwolisz mnie skrzywdzić .
Wiem, że opatrzysz każdą ranę , ucałujesz każdego siniaka .
Nie potrzebuje od Ciebie więcej niż mi możesz dać.
Jesteś dla mnie mamą idealną i wiem, że ja w twoich oczach też jestem idealny.

poniedziałek, 4 maja 2015

Jak być zrelaksowanym rodzicem ?

Jeśli ktoś z Was zna sposób na to , jak być zrelaksowanym rodzicem , błagam niech się zemną nim podzieli .
Zupełnie nie mam tu na myśli relaksu fizycznego , znalezienia czasu na domowe SPA czy przeczytanie książki . Ja mam na myśli luz, który pozwoli na spokojne spędzenie czasu z dzieckiem.
Już jako przyszła mama zaczęłam czytać książki i artykuły , które miały mi pomóc w byciu mądrą i świadomą mamą . Żaden z nich jednak , nie uczył jak nabrać nieco dystansu.
Więc, może i już jestem szalona, bo gdzieś z tył głowy nieustannie przemawia do mnie lęk ...
Czy na pewno nasze zabawy odpowiednio stymulują rozwój Noego? Może jednak za mało w nich różnorodności , a może jest ich za dużo i nie posiada on wystarczającą ilość czasu na nudę ( bo przecież wiem że i nuda jest dziecku potrzebna).
Czy dziś zrobiłam wszystko, by czuł że jest dla mnie ważny ? Może za często go przytulam czyniąc z tej bliskości rutynę? Czy posiłki które mu przygotowuje , dostarczają mu wszystkich niezbędnych wartości odżywczych ? Oczywiście nieustannie martwi mnie czy posiłki nie są za duże lub za małe.
Spokoju mi nie daje jak znaleźć równowagę pomiędzy pokazywaniem dziecku świata , a nie narzucaniu własnych poglądów i rozwijaniu indywidualności.
Kolejnych siwych włosów na głowie przysparza mi obserwowanie czy aby rozwój Noego nie odbiega od normy . Bo przecież wiem że nie porównuje się dzieci do siebie i niby tego nie robię, ale strach ogromny we mnie tkwi że coś przeoczę .
Więc skrupulatnie liczę każde nowe słowo, obserwuje czy aby nie przewraca się za często. Oczywiście przy każdym potknięciu serce mam w gardle by nic mu się nie stało . Asekuruje kurczowo na zjeżdżalni, po czym sama siebie krytykuje, by nie być nadopiekuńczą i dać mu poznawać świat. Uspokajam siebie że przecież dzieci ze słabym napięciem na pewne rzeczy potrzebują więcej czasu , po czym sama siebie karce że nie mogę go oceniać przez pryzmat napięcia bo mogę go przez to ograniczać.
I tak w koło 24h na dobę nieustannie nasza wiedza budzi strach i chęć kontroli nad wszystkim .