niedziela, 26 kwietnia 2015

tupot małych stóp

W grudniu gdy Noe zaczął stawiać pierwsze kroki byłam najszczęśliwszą mamą na świecie.
Odgłos stukających małych stópek po parkiecie, już zawsze będzie wywoływał uśmiech na mojej twarzy.
Wykonywał miliony kroków , tak jak by chciał nadrobić zaległości . W jego oczach można było dojrzeć fascynacje radość i dumę - jak by wiedział jak ciężkie zadanie wykonał.
Teraz gdy biega w piękny słoneczny dzień po trawie, ja nadal go podziwiam .
Nigdy nie przestane tego doceniać , nawet gdy osiemdziesiąty raz wchodzimy po tych samych schodach, uśmiech nie schodzi z naszych twarzy.