niedziela, 16 lutego 2014

Pierwszy koncert Noego.

Dość spontanicznie zapadła decyzja, że właśnie dziś wybierzemy się na koncert.
Godzina była idealna ( zaczynał się o 16.00) , oboje mieliśmy czas , a i na miejsce koncertu można było dojść spacerkiem . No może lekkim truchtem ,bo jak zwykle wyszliśmy na ostatnią chwile.
Wszystko spakowane zwarci i gotowi dotarliśmy.
Zgasły światła i sale wypełniły pierwsze dźwięki. Nie były one najcichsze , jednak zupełnie nas to nie martwiło, gdyż Noe został wyposażony w odpowiednie słuchawki . Obserwował wszystko ze skupieniem. Rytmicznie uderzał w swoją ulubioną "grzechotkę "potakując głową. Jak to zwykle w jego przypadku bywa był czarująco spokojny.
Mimo iż Noe jest jeszcze malutki, już widać pierwsze efekty wspólnego muzykowania. Jego wyczulenie na dźwięki , chęć zabawy instrumentami i pierwsze podśpiewywanie to sama radość.
Oby tylko w tej kwestii nie wdał się w mamusie , bo mi niestety słoń na ucho nadepną hihi.
zdjęcia niestety średniej jakości bo aparat odmówił posłuszeństwa:(

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz