czwartek, 13 lutego 2014

14.02:)

Ok 13 lat temu , gdy wręczałam pierwszą walentynkę mojemu obecnemu mężowi, nie miałam wątpliwości że to "święto " jest potrzebne.
Mimo iż miłość moją było widać i czuć na odległość każdego dnia , nie przeszkadzało mi to by i 14 .02 ją okazywać. Prezent nie był istotny , najważniejsza była kartka na której to mogłam napisać wyznania miłosne i wiersze .
Niewinne uczucie , które nie oczekiwało niczego w zamian.
Minęło sporo lat , i kartek już sobie nie wręczamy. Zastąpiliśmy je rozmową, kolacjom i lampkom wina. Od lat paru jest to raczej inicjatywa mojego męża. Wiem że robi to by sprawić mi przyjemność i doceniam to bardzo. I mimo iż nastolatką od dawna nie jestem w sercu mym nadal jest ten sam młodzieniec . Więc czemu bym miała tak nagle wydorośleć i udawać że nie potrzebuje tak beztrosko wyznać miłość mojemu chłopakowi?? :)
Postanowiłam wziąć udział w kolejnej akcji kartkowej :) Tak powstała moja sercowa kartka, z kartonu który po prostu uwielbiam. Mam nadzieje że dotarła w jednym kawałku. Jak Wam się podoba??

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz