wtorek, 3 września 2013

imprezowo

Nie ukrywam że nigdy nie stroniłam od bywania na imprezach. Posiadam duże grono znajomych , więc zawsze znajdzie się pretekst do świętowania. Podczas ciąży również nie zamykałam się w domu . Spotkania towarzyskie , koncerty starałam się być w ciągłym ruchu .
Aż tu nagle koniec - bo przecież Noe jest za mały by bywać:)
Tego lata już sporo "Nas" ominęło, i choć pewne imprezy nie da się nadrobić ( ślub osób bliskich mojemu sercu) to rezygnacja z nich jest dla mnie zwyczajnie oczywista. Nie powiem że nie jest mi przykro , po prostu wybieram takie rozwiązanie jakie jest najlepsze dla mojego synka. Wysyłamy tatusia by nas reprezentował i uwierzcie mi że przykłada się bardzo:)

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz