niedziela, 7 września 2014

4.09.2011

Jak dziś pamiętam poranek 4.09.2011 roku.
Emocje i radość wypełniały każdą cząstkę mojego ciała.
Ludzie mówili po co Wam to, to tylko formalność, nie potrzebne wydatki. Po tylu latach nie warto nic zmieniać....
Bycie mężem,żoną tylko wszystko psuje.
My potrzebowaliśmy właśnie przysięgi przed Bogiem ,która umocniła wszystko. Dla nas właśnie, była lekiem na całe zło.
Tak szczęśliwa jak w ten dzień, nie byłam nigdy wcześniej.
foto Sylwester Smigielski

4 komentarze: