wtorek, 15 października 2013
szczęście...:)
Nie wiem czy ktoś wcześniej zasłaniał mi oczy ... Czy dopiero mój ukochany malutki człowieczek uczy mnie dostrzegać piękno wokół mnie?? Tak to chyba właśnie jest . Od pierwszego momentu gdy poczułam że będę mamą, zaczęłam zmieniać swoje życie. To właśnie Noe sprawił że przestałam odkładać sprawy na potem i po prostu korzystam z chwili . Jak mam zapewnić go że jest wstanie spełnić wszystkie swoje marzenia, jednocześnie nie spełniając żadnego ze swoich??
Na pewno łatwiej mi teraz walczyć gdy co rano "budzi " mnie uśmiechnięta buźka mojego osobistego motywatora. Każdy dzień przynosi nam nowe odkrycia, nowe spojrzenie na ten sam świat....
Jestem po prostu szczęśliwa:)
Subskrybuj:
Komentarze do posta (Atom)
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz