poniedziałek, 14 września 2015
Strach rodziców ma wielkie oczy
Od narodzin starałam się nie przyspieszać w niczym Noego.
Obserwować , jednak pozwalać robić wszystko swoim rytmem.
Wiem jak szkodliwe może być pomijanie naturalnego rozwoju .
W pewnym momencie jednak popadłam chyba ze skrajności w skrajność.
Bo czasem jednak trzeba troszkę zmobilizować dziecko i uwierzyć że da sobie rade .
Spojrzeć prawdzie w oczy i uświadomić sobie że ono codziennie jest starsze,
nie asekurować w każdej chwili i pozwolić się przewrócić .
Dać rowerek mimo iż nie do końca wie jak sobie z nim radzić , a wspinaczkę po meblach w mieszkaniu potraktować z przymrużeniem oka . Czasem nawet pomalowane ściany nie są taką tragediom , jeśli tylko odpowiednio do tego podejdziemy. Zupełnie nie mówię tu o pozestawianie dziecka bez nadzoru , tylko na danie sobie odrobiny dystansu.
Tak naprawdę w wychowywaniu dzieci najtrudniejsze jest pozwolić im być dziećmi .
piątek, 4 września 2015
Rocznica ;)
Choć nie zawsze świeci słońce , to dla tej miłości warto przetrzymać nawet największą burze .
Dziś czwarta rocznica jednego z najpiękniejszych dni w moim życiu .
Jest ona wyjątkowa również dla tego że obchodzimy ją, pomagając w przygotowaniach jutrzejszego wielkiego dnia naszych przyjaciół .
Pięknie jest czuć się kochanym i obserwować miłość bliskich !!!!!







foto:Sylwester Smigielski









Subskrybuj:
Posty (Atom)